
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie przemiła przyjaciółka mojej Klientki (już teraz koleżanki <3). Telefon był od Agnieszki, która mieszka na co dzień w Szwecji. Od słowa do słowa na temat sesji rodzinnej, umówiłyśmy się, że zrobię ją właśnie tam. Dlatego zarezerwowałam termin i kupiłam bilety na samolot, na tygodniowy pobyt. Z dużą nadzieją i zaufaniem, że ktoś tam odbierze mnie z lotniska. Pofrunęłam więc na spotkanie z przygodą.
Wylądowałam na małym lotnisku po drugiej stronie Bałtyku i bezsprzecznie była to Szwecja. Podczas gdy ja gramoliłam się z walizką, Agnieszka czekała już na mnie ze złotym, czekoladowym medalem powitalnym. Nigdy nie zapomnę tego radosnego i ciepłego powitania.
W perspektywie najbliższych pięciu godzin była podróż do miejsca docelowego. W związku z tym miałyśmy mnóstwo czasu, by się bliżej poznać. Wydawało się nam, jakbyśmy się znały od wielu lat. Czekoladowy medal nie przetrwał tej emocjonującej podróży 🙂
Po przyjeździe na miejsce czekała na mnie reszta rodzinki. W domu zapalone były świece, nawet w łazienkach! Popłakałam się ze wzruszenia, bo klimat tych ludzi i miejsca był obłędnie dobry!
Reasumując i jednocześnie nie zdradzając wielu innych fantastycznych chwil, których doświadczyłam podczas mojego pobytu w Szwecji, powiem tylko, że było wspaniale! Prawdopodobnie mój zawód jest jednym z tych uprzywilejowanych. Ponieważ nieoceniona jest wartość ludzi, których dzięki niej poznaję. Zawsze to podkreślam, że 99% ludzi na mojej drodze, to Osobowości <3
Poniżej to tylko niewielka część zdjęć, które wykonałam w Szwecji. Zapraszam najserdeczniej!



Share this story